Komentarze: 2
dziś rano śpie sobie w ciszy i spokoju. a właściwie próbuję... bo Misiek mi to dosć skutecznie utrudnia właczajac kompa i stukając w klawiaturkę, puszczajac jakąś debilną muzyczkę i takie tam... nagle słyszę:
-Kochanie idź mi po gazetkę... -a mogę chociaż założyć buciki? -i majteczki. bo będę zazdrosny....
normalnie ręce mi opadły...