sty 10 2004

25.


Komentarze: 5

zasłyszane na wyjeździe.... z pozdrowieniami dla wszystkich stargardzewskich oszołomów, których miałam przyjeność tam poznać... NIECH MOC I WIECZNE OSZOŁOMSTWO BĘDZIE Z WAMI!

w jednej ze stargardzewskich knajpeczek o wdziecznej nazwie Alter Ego... (polecam serdecznie. nigdzie nie spotkacie takich czubków jak tam. począwszy od obsługi [bez urazy] po przesiadujacą tam wiecznie klientelę) no więc... w tejże własnie knajpeczce pewnego razu PAN SZEF udał się na małe posiedzenie porcelankowe... po chwili dzwoni telefon barmana... kto dzwoni? PAN SZEF ze sraczyka...

-zarezerwuj na sobotę Skrzatowi stolik, bo własnie dzwonił...

-ok. a nie mógł mi szef tego powiedzieć jak wyjdzie?!

-nie... bo bym zapomniał....

ręce opadają...

 

rece-nam-opadly : :
19 stycznia 2004, 17:43
:)) nie no - podobno mężczyźni zawsze tak długo siedzą w kibelku, stąd taki stos gazet tam jest [często "rozluźniających" gazetek ;)], więc co się dziwić szefowi (przynajmniej o klientów dba)! ;)
Związek_Masakra
15 stycznia 2004, 23:55
Ach ta nowa technologia... robi z nas głupców? W każdym razie świat staję się coraz zabawniejszy ;-)
14 stycznia 2004, 23:23
bo gówno to taki dobry temat.kazdy moze dodac cos od siebie... :) kazdy jest mniej wiecej zorientowany w tym temacie :P
12 stycznia 2004, 21:54
I znowu tematy kupopochodne...
Myje-Gary
11 stycznia 2004, 22:47
Echm, przy wypróżnianiu to i pamięć się traci? Khe, khe.

Dodaj komentarz